Witajcie kochane Mróweczki!
Jak to mówią ,, Święta, święta i po świętach”… Tak więc koniec leniuchowania …zabieramy się do działania!
Tematyka tygodnia: Wiosna na wsi.
Zadanie 1.
Drodzy rodzice prosimy, abyście przeczytali swoim dzieciom opowiadanie S. Karaszewskiego pt. ,, Awantura na wiejskim podwórku”, a następnie wspólnie spróbowali odpowiedzieć całymi zdaniami na pytania dotyczące tekstu.
S. Karaszewski ,, Awantura na wiejskim podwórku”
Wczesnym rankiem konie wybiegły ze stajni i pogalopowały na łąkę. Zaraz po koniach krowy, nie spiesząc się (po porannym dojeniu), wyszły z obory i pomaszerowały na pastwisko. W chlewiku chrumkały świnki, zajadając ze smakiem paszę z koryta.Gdy konie i krowy pasły się na łące, gospodyni otworzyła drzwi kurnika i na podwórku wysypał się drób. Pierwszy-kogut; stąpał dumnie unosząc głowę. Za nim szły kury i biegły kurczęta. Potem gąsior, a za nim szły gęsiego gęsi i gęsięta, a na samym końcu, kołysząc się w kaczym chodzie, wędrował kaczor z kaczkami i kaczętami. Kury jak zwykle zaczęły grzebać w piasku w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Kaczki taplały się w błotnistej kałuży, czego nie robiły nigdy kury, bo kury nie lubią wody. Wiadomo – zmokła kura nie wygląda zbyt ciekawie. Białe kaczki w błocie zrobiły się szare i podążały do sadzawki za domem, gdzie pływały już gęsi. Odważny gąsior machał skrzydłami i zasyczał na Burka, który chłeptał mulistą wodę z sadzawki. Burek zaszczekał na gąsiora, niegroźny, bo uwiązany na sznurku do budy. Sznurek Burka był długi, wystrzępiony, zasupłany i powiązany w wielu miejscach. Niegdyś był bardzo mocny, ale od słońca , deszczu, a przede wszystkim psich zębów i pazurów wyraźnie osłabł i czasami się urywał. Dzień był piękny, słoneczny, ale coś nieokreślonego wisiało w powietrzu. Jakiś niepokój, poczucie zagrożenia. Pierwsze rozgdakały się kury, które miały coś do kaczek.
-Jak można taplać się w błocie! Kaczki to straszne brudasy! Moje kurczaczki skaczą wdzięcznie, a kaczki mają krótkie nóżki (jak zwykle u kaczuszki) i kaczy chód! Idą, kołysząc się na boki, i ciągle chlapią się w wodzie! Chodźcie moje kurczątka, nawet nie próbujcie bawić się z tymi brudaskami!
A na to kaczki:
-Kwa, kwa, myślałby kto! Kury boją się wody, bo nie ma bardziej żałosnego stworzenia od zmokłej kury! A gdyby przyszła wielka ulewa i zalała podwórko? Wszystkie kurczątka by się potopiły! A moje kurczęta tylko by się śmiały, bo one od małego uczą się pływać! Tak, tak, kwa, kwak! – zakwakała kaczka i odwróciła się ogonem do kur, okazując im swoje lekceważenie!
– Gę, gę, pływanie to najważniejsza rzecz pod słońcem!- zagęgała gęś i żeby okazać swoją wyższość, zanurkowała w stawie, a za nią gąsięta.-Moje małe pływają pod wodą jak rybki, a jak zechcę nauczę je latać! Chodzą za mną gęsiego, jak po sznurku.
-Kwa, kwa, racja, racja, moje kaczęta też chodzą i pływają za mną, jedno za drugim!Nie oddalają się od siebie, nie rozbiegają się! A te kurczaki chodzą gdzie chcą, grzebią w ziemi, wzniecając tumany kurzu, wszystkie kury bez przerwy kurzą i chodzą okropnie zakurzone! Boją się czystej wody jak diabeł wody święconej! I pewnie od kurzu dostają kurzej ślepoty!
-A- kwak!!- kichnęła kaczka- to od kurzu!
-Raczej od zimnej wody i błota!- przygdakała jej kura.
-Kwa, kwa, kąpiele są bardzo zdrowe!
-Ko, ko, chyba tylko dla brudasów!
-Kwa, kwa. Błoto dobrze robi na pierze!
-Ko, ko, zwłaszcza, gdy się pierza nie pierze!
-A każda kura się kurzy!
-Ko,ko, jeszcze zobaczycie, jak będą z was drzeć pierze! Ko, ko, skubane gęsi, skubane kaczki, będą z was darli białe kłaczki, białe piórka, białe puchy gospodarzom na poduchy, dla chłopaka i dziewczyny ciepłe jaśki i pierzyny, na kurtki puchowe, zimowe!
-Gę, gę, kwa, kwa, z braku wołu kury skubią do rosołu!
Kury trochę się stropiły. co też gęsi i kaczki miały na myśli?
Kłótnia kur, gęsi, kaczek mogłaby trwać w nieskończoność, gdyby nie pojawił się intruz. Nad podwórkiem zawirował cień. Ptaki rozbiegły się na wszystkie strony, gęsi zanurkowały w wodzie, kaczki chlapnęły w błoto, a kury mogłyby po strusiemu schować głowy w piasek, ale w ptasim móżdżku miały na tyle rozumu, że wybrały inną kryjówkę. Czym prędzej wparowały do budy Burka, z którym wcześniej miały na pieńku, bo wyjadały mu żarcie z miski. Burek szczeknął i chciał pogonić kury, gdy wtem dostrzegł krążącego jastrzębia.
-Hau, hau!- szczeknął.-Wróg, wróg, precz, precz!
Kury w budzie były bezpieczne, ale kaczki i gęsi nie mogły w nieskończoność pływać pod wodą. Ledwie któreś z kacząt lub gąsiąt wynurzało głowę, a zaraz drapieżny jastrząb szybował w jego stronę z wyciągniętym dziobem i szponami.
-Hau, hau! Precz, precz!- rozpędził się i skoczył. Sznurek naprężył się, puściło kilka nadwątlonych włókien, ale sznurek wytrzymał i Burek wylądował na plecach. Skoczył drugi raz- kolejne włókna się zerwały, ale sznurek nie puszczał. Cofnął się pod budę, rozpędził się, nadwyrężony sznurek pękł a Burek wystrzelił jak z procy w jastrzębia, który właśnie chwytał przerażone kaczątko w swoje szpony.
-Wara, wara, wara, wara!-wrzasnął Burek na jastrzębia, który musiał obejść się smakiem. Odleciał utraciwszy kilka piór.
-A co tu się dzieje? Burek do budy!-krzyknął gospodarz, który właśnie wrócił z pola do domu na obiad i zaparkował traktor na podwórku. widząc rozgdakany, rozkwakany i rozgęgany drób, uznał Burka za sprawcę awantury i chciał mu dać burę. Nagle jego wzrok padł na walające się jastrzębie pióra wyrwane z ogona drapieżnego ptaka.
-Brawo, Burek, dzielny, dobry pies! Uratowałeś drób! Przyniósł michę pełną psich smakołyków i odgonił kury, które bardzo lubiły zaglądać do psiej miski.
-Jak ja nie lubię tych ptaszydeł! Burknął Burek. Wlazł do budy, wyciągnął się, położył głowę na przednich łapach i zasnął.
KONIEC 🙂
Wiem, wiem, pewnie stwierdziliście, że długie to opowiadanie, ale my uważamy, że za to barrrdzo fajne, edukacyjne i zabawne.
Spróbujcie teraz odpowiedzieć na kilka pytań (całymi zdaniami):
- Co działo się rano na wiejskim podwórku?
- O co kłóciły się kaczki z kurami?
- Za kim były gęsi?
- Kto zaatakował drób?
- Co zrobił pies Burek?
- Czy uważacie, że pies Burek lubił kaczki, kury, gęsi?
- Zauważcie, że mówił, iż nie lubi tych ptaszydeł, ale … w obliczu zagrożenia stanął w ich obronie 🙂
- Czy w prawdziwym życiu też zdarzają się podobne sytuacje?
Zadanie 2.
Poniżej znajdziecie obrazki przedstawiające rodzinę zwierząt gospodarskich, mieszkających na wsi.
A tutaj znajdziecie jeszcze inne wiejskie zwierzęta
Zadanie 3.
Na koniec mamy jeszcze dla was bajki edukacyjne. Podczas ich oglądania zwróćcie proszę uwagę na to, jakie wydają odgłosy, jak się poruszają, co jedząhttps://www.youtube.com/watch?v=efqoaJvBjWU
Tutaj zobaczycie, co zjadają gospodarskie zwierzętahttps://www.youtube.com/watch?v=2LOpSLZe2RA
Zadanie 4.
Dla chętnych karty pracy z naszej książeczki ,, Kolorowy start z plusem 3″
oraz
Na tym kończymy dzisiejszą zabawę.
Pozdrawiamy cieplutko!
Pani Ewelina i Pani Basia
Źródło: www.mac.pl, www.youtube.com, www.printeteka.pl